niedziela, 20 września 2015

8:Zawsze możesz przytulić się do mnie.

Oliwia POV:
No więc ruszyłam samotnie w stronę hotelu, ciągle odtwarzając w głowie sceny, w których Liam był taki cudowny.  Idąc tym parkiem cały czas miałam delikatny uśmiech na twarzy. Nawet chyba nie do końca docierało do mnie to, że mam spędzić z nim wspólnie wieczór. Byłam podekscytowana, ale przy okazji przejęta, że to spieprzę. Kiedy byłam już pod hotelem zerknęłam na zegarek w komórce, którą trzymałam cały czas w dłoniach, czekając na wiadomość od Liam'a. Była 13;10. Jadąc windą dotarło do mnie, że za chwilkę będę musiała spowiadać się, dlaczego nie było mnie tak długo, kiedy wysiadłam z windy i udałam się korytarzem do naszego pokoju postanowiłam nie czekać na żadne pytania tylko od razu po otwarciu drzwi zaczęłam im opowiadać.
JA- Dziewczyny, Dziewczyny!- Wszystkie trzy przepite twarze, które leżały już ubrane na łóżkach spojrzały na mnie z wyrytym na czole pytaniem "CO?"- Nie uwierzycie co mi się dziś przytrafiło! - Powiedziałam piskliwym głosikiem.
N- Niech zgadnę, spotkałaś Królową Elżbietę?- Uśmiechała się, chyba dlatego, że nawet ja sama nie do końca wiedziałam jeszcze na korytarzu jak bardzo chcę im to opowiedzieć i po prostu z wejścia byłam cała w skowronkach.
JA- Lepiej laski!
D- Davida Camerona?- Kontynuowała kpiny,  które rozpoczęła Natalia.
JA- Nie. Spotkałam Liam'a!- Podskoczyłam i poklaskałam w dłonie, umówiłam się z nim na wieczór filmowy w naszym hotelu.
K- A czyli kolejne zdanie jakie wypowiesz będzie brzmiało "Laski won z hotelu".
JA- Jak ty mnie dobrze znasz.- Posłałam jej całuska.- Nie no a tak na poważnie dziewczyny mogłybyście pójść dziś na jakiś długi, dłuuugi spacer? Proszeee!- Złożyłam dłonie jak do modlitwy, w geście błagalnym, zakładam się że minę też miałam dość przekonującą.
N- To co laski, damy jej dziś wolną chatę nie? - Spojrzała na Karolinę i Dominikę, które siedziały na jednym łóżku, przerabiając zdjęcia w laptopie z sesji, którą robiły zaraz przed wyjazdem tu.
K- Ja z chęcią gdzieś się wyrwę.- Oznajmiła unosząc wzrok i uśmiechając się spoza komputera.
D- No ja też nie będę upierdliwa. - Puściła mi oczko.
JA- Dziękuję, dziękuję dziewczyny, jesteście najlepszymi przyjaciółkami pod słońcem.- Podbiegłam do każdej po kolei całując je w czoło. - Kocham was po prostu!- Rzuciłam się z rozmachem na swoje łóżko.
N- Lepiej powiedz co robiliście.- Dziewczyna potarła ręce spoglądając na mnie i oczekując, aż zacznę opowiadać.
JA- No więc, rano męczył mnie potworny kac, wstałam wzięłam prysznic i chciałam się trochę przewietrzyć, stwierdziłam, że oddam przy okazji koszulkę Liam'owi i wyszłam. No i poszłam do sklepu kupiłam sobie wodę, żelki i udałam się parkiem w stronę ich domu. W końcu ktoś zatyka mi dłońmi oczy wystraszyłam się i odwróciłam, patrze a tu On.-Zamknęłam oczy i przygryzłam wargę na samo wspomnienie. Okazało się, że też wyszedł na spacer aby wyleczyć kaca, bo po naszym odjeździe ostro zabalowali. Nawet nie zdajecie sobie sprawy co czułam kiedy oznajmiłam mu, że szłam do niego oddać mu koszulkę a On powiedział mi, że mogę ją zachować bo ładnie w niej wyglądam.- Jęknęłam znów powracając do sceny w parku. Zaprosił mnie na śniadanie do restauracji i tak w ogóle musimy tam kiedyś wszystkie się wybrać, serwują przepyszną jajecznice.
D-Nie pieprz mi tu o jajecznicy, tylko mów co było dalej.- Zwróciła mi uwagę.
JA- Potem po śniadaniu poszliśmy to Zoo, myślałam, że po prostu idziemy przed siebie, a tu taka niespodzianka. W ogóle rozmawialiśmy tak o życiu i w ogóle pocałował mnie w policzek. - Pisnęłam łapiąc się za pocałowany przez niego policzek.
N- Uuu chyba coś z tego będzie!- Poruszała brwiami.
K- Ej co to ma być w ogóle, że jesteśmy tu kurwa dwa tygodnie a już przynajmniej Ty i Dominika podbijacie serca facetów z 1D. Jestem po prostu kurwa zazdrosna! - Powiedziała w żartach.
N- No my możemy tylko pomarzyć o romantycznym spacerze po zoo. Harry mógł by mnie ewentualnie zabrać do klubu gdzie panienki latają z gołymi cyckami, albo na piwo z kumplami. - Wydęła dolną wargę.
JA- Ale zobaczcie, jak fajnie dobraliśmy się w pary mi podoba się Liam i co dziś wieczorem u mnie będzie, Dominika, tobie znów Louis i z nim piszesz i w ogóle jest coraz lepiej, widzę to! Natalia ty chyba też czasem piszesz z Harrym nie?
N-Ta pewnie. A właśnie tak po za tym! Skąd on kurwa wie, że jestem dziewicą? Wiecie co ja teraz z nim mam!- Zaśmiała się.- Każdego wieczoru kiedy się widzimy, albo po prostu kiedy piszemy, pisze, że chciał by być tym który odbierze moją cnotę. Co za debil! - Znów się zaśmiała i pokiwała głową.-No więc która ma tak długi język? Hmm?- Rozejrzała się po nas z rozbawioną miną.
I wtedy Dominika wybuchła głośnym śmiechem.
D- Kiedyś wygadałam się Louisowi, ale skąd ja mogłam wiedzieć, że on też to komuś wygada.
N- Papla!- Rzuciła w Dominikę poduszką.
D- Wal się! - Oddała jej z podwójną siłą.
K- Oliwiaaaa? - Przeciągnęła to i zaczęła się uśmiechać, wiedziałam, że zaraz zakpi sobie ze mnie.- A wiesz już może, w co się dziś ubierzesz?- Uniosła brwi w pytaniu.
JA- O kurwa!- Zerwałam się z łóżka podbiegając do szafy!- W co ja się ubiorę?- Wykrzyczałam spanikowana oraz usłyszałam za swoimi plecami głośny śmiech dziewczyn.- Suki!- Odwróciłam się do dziewczyn śmiejąc się sama z siebie.- Lepiej pomóżcie mi dobrać jakiś fajny top do tych spodni. Pokazałam im krótkie, jeansowe spodenki, z wysokim stanem koloru jasno niebieskiego.
N- Weź ten czarny, bez żadnych nadruków.
D- Zgadzam się. Jak za bardzo się wypicujesz to będzie trochę dziwnie. W końcu to tylko oglądanie filmów.
JA- Macie rację, czyli te spodenki i ten top.- Wszystko ułożyłam na łóżku, po czym sięgnęłam po telefon. Była godzina 14 i nie miałam, żadnych wiadomości. Stwierdziłam, że sprawdzę facebooka, na którym jak zwykle wieje nudą. Nie mogłam się doczekać wiadomości od Liam'a. W końcu kiedy oderwałam się od telefonu kiedy dziewczyny oznajmiły mi, że idą na obiad.
K-Idziesz z nami, czy głodujesz, żeby na wieczór nie mieć wzdętego brzucha?- Zakpiła, ale mnie przeraził fakt, że mogła bym wyglądać jak jakiś pączek, co było widać po mojej minie. Dosłownie zbladłam, a laski nie były wyrozumiałe i po prostu wybuchły głośnym śmiechem.
JA-Suki!- Pokazałam im środkowy palec- Nie jestem głodna, idźcie same.
K- Wiedziałam!- Zaśmiała mi się prosto w twarz, po czym wszystkie opuściły pokój. Postanowiłam skorzystać z chwili i poszłam do łazienki wyprostować włosy. Potem spędziłam jakieś pięć minut na wybieraniu koloru lakieru do paznokci. Stanęło na różowym, wzięłam buteleczkę z lakierem i udałam się do pokoju siadając przy stoliku i zaczęłam starannie malować paznokcie. Kolejne 10 minut za mną. Była 14:30. -Kurwa jak wolno mija ten pieprzony czas!- Syknęłam niecierpliwie pod nosem.
Nagle usłyszałam dzwonek mojej komórki. Nawet nie spojrzałam kto próbuje się do mnie dobić od razu odebrała.
-Halo?- Niemal wykrzyczałam.
-To tylko Ja!- Odezwała się Natalia.
-Świetne żarty serio!
-Tylko się troszczymy o ciebie i dzwonie z pytaniem czy na pewno nie chcesz meega dużego pucharku lodów malinowych.
-Jebane suki!- Powiedziałam, zaczynając się śmiać z samej siebie.- Tym razem sobie odpuszczę.
- Dziewczyny Oliwia odpuszcza sobie lody.- Powiedziała reszcie a ja usłyszałam głos Karoliny. - Pewnie ma w planach truskawki w czekoladzie dziś wieczorem i po prostu teraz się hamuje. - Znów wybuch głośny śmiech.
- Dobra kurwa, skuszę się, przynieście mi je do pokoju.
- No przecież my żartowałyśmy z tymi lodami, siedzimy w windzie, za minutę będziemy.- I wtedy już nie potrzebowałam komórki aby usłyszeć ich histeryczny śmiech.
Rozłączyłam się zastanawiając się "z kim Ja się kurwa zadaje".
Kiedy weszły do pokoju postanowiłam zignorować fakt, że nadal zachowują się jak tępe ździry, i zajęłam się dmuchaniem na swoje paznokcie.
N-Uuu paznokcie umalowałaś, to będzie się świetnie komponowało z truskawką namoczoną w czekoladzie, którą będziesz mu wpychała do buzi.- Nie ukrywam kiedy one się śmieją mnie też zawsze chce się śmiać, ale postanowiłam być dzielna nawet wtedy gdy Dominika zaczęła odtwarzać przedstawioną wcześniej przez Natalię scenę, na Karolinie, której wpychała na siłę jabłko do buzi.
JA- Jesteście pojebane. - Postukałam się palcem po czole.
D- No Liam'ku zjedz truskaweczkę!- Nadal się drażniła.
I wtedy stało się najgorsze. Zadzwonił mój telefon.
JA- Laski cicho to na pewno Liam.- Zrobiłam błagalną minę, a dziewczyny zaczęły tłumić śmiech, robiąc się przy tym bordowe na twarzy.
- Halo?-Powiedziałam niepewnie.
-Cześć tu Liam. Wieczór nadal aktualny?- I wtedy spojrzałam na Dziewczyny, które już gryzły się po rękach, aby nie wybuchnąć śmiechem.
- Tak, pewnie, że aktualny.- Powiedziałam starając się nie pokazywać chłopakowi, tego jak bardzo jestem nie pewna co za chwilę mogą zrobić dziewczyny.
-Może być dziewiętnasta?- Wiedziałam, że dziewczyny słyszą co mówi Liam i bałam się, że da im powód do kolejnych kpin.
-Idealnie. Będę czekała.
- Wybrałem już film, myślisz, że horror to dobry film na takie spotkanie?
- Lubię horrory.- Dominika musiała usiąść, aby nie wybuchnąć.
- W razie gdybyś się bała, kupię truskawki na rozluźnienie.
Pomyślałam sobie"O nie" a potem dziewczyny już nie wytrzymały i po prostu ich donośny śmiech omal nie wysadził okien.
- Z czego one się śmieją? - Zapytał zdziwiony a wtedy ja na szybkiego złapałam pilot od telewizora i zgłosiłam telewizor.
- Oglądają jakąś komedie dla idiotów.
- Ahh, być może to samo co teraz ogląda Harry.- Wtedy usłyszałam głos chłopaka.- Co Ja? Liam'ie nie obgaduj mnie do koleżanek. - Zaśmiałam się.
- Pewnie tak.
- To co do wieczora?- Zapytał.
- Do wieczora. Pa.
Kiedy się rozłączyłam dziewczyny siedziały zamknięte w łazience nadal chichocząc, poszły tam, żeby nie narobić mi większego przypału i żeby uniknąć pobicia.
JA- I tak was zabije.
Powiedziałam to i olałam fakt, że nadal się śmieją, położyłam się na łóżku i oglądałam powtórkę  x factora. Czyli do 19 będę musiała znosić ich docinki, ale postanowiłam, że się odwdzięczę. Po 5 minutach, wyszły z łazienki już w miarę ogarnięte, widocznie im się znudziło.
JA- Nie chce was znać.
N- Ranisz. - Zakpiła.
JA- Zaczynacie mnie wkurwiać! Serio!
D- Masz okres? Zazwyczaj śmiałaś się kiedy z ciebie lub z którejś z nas żartowałyśmy.
K- Oj lepiej, żeby nie miała co to za randka, kiedy laska ma okres.- Spojrzała na mnie szczerząc zęby, a ja zmierzyłam ją wzrokiem bazyliszka.
N- Oj dziewczyna się stresuje.
JA- Przepadnijcie okej?- Poprosiłam je.
__________________________________________________________________________
Kiedy zbliżała się godzina 18:30 wymodliłam to, że dziewczyny po prostu wyszły. Zaczęłam ubierać się, we wcześniej naszykowane ubrania. Potem zerknęłam tylko czy makijaż jest okej i zaczęłam jeszcze ogarniać pokój po dziewczynach, choć dziś zrobiły mi przysługę i starały się nie narobić syfu przed wyjściem. W końcu ktoś zapukał do drzwi, a mnie przeszły dreszcze. Otworzyłam.
Liam- Cześć. - Uśmiechnął się.
JA- Cześć. - Odwzajemniłam uśmiech.- Proszę wejdź.- Wskazałam dłonią na pokój, a Liam posłusznie przekroczył próg. Był ubrany w czarne długie jeansy, biały t-shirt oraz czerwoną koszulę w czarną kratę.
- Pozbyłaś się dziewczyn, czy się gdzieś chowają?- Zapytał i usiadł na łóżku Natalii.
-Wyszły gdzieś, sądząc po ich strojach, pewnie jakiś klub.- Odpowiedziałam, stojąc na przeciw niego z założonymi rękami.
- No więc masz do wyboru dwa horrory.- Wystawił ręce, abym mogła wybrać, któryś z nich.
-A który, według ciebie jest ciekawszy?- Usiadłam na łóżku obok chłopaka. Miałam do wyboru "Pora mroku" lub "Kronika opętania". Wybrałam ten drugi, po czym Liam wstał i podszedł do telewizora obok, którego stało DVD.
Postanowiłam kiedy on włącza film, Ja usadowię się już wygodnie na swoim łóżku.
- Jak byś mógł to padaj mi koc, leży na tamtym krześle.- Wskazałam palcem na krzesło obok stolika.
- Zimno ci?- Spytał chwytając w dłonie koc.
- Nie po prostu to w razie potrzeby, gdybym bała się filmu.- Oznajmiłam
-Zawsze  możesz przytulić się do mnie.- Uśmiechnął się po czym nakrył mnie kocem a sam położył się obok mnie, co nie ukrywam było dla mnie miłą niespodzianką, ponieważ myślałam, że raczej wybierze łóżko obok.
- Jeżeli będzie aż tak bardzo straszny ten film, to na pewno skorzystam z twoich usług. -Uśmiechnęłam się i zaczęliśmy oglądać film.
Był całkiem ciekawy, lubię filmy o takiej tematyce.
- Masz te truskawki? - Zapytałam spoglądając na chłopaka.
-Kurwa, zapomniałem o nich.- Uderzył się ręką w czoło.
-Trudno.- Wydęłam wargi.
Powróciłam do oglądania filmu, w którym aktualnie jakaś kobieta znajdowała się w ciemnym pomieszczeniu, po ucieczce przed czymś. Nagle po prostu ktoś stał za nią i rzucił nią o ścianę. Zapiszczałam ponieważ to nie na moje nerwy.
Schowałam się cała pod koc myśląc" No na co czekasz przytul mnie".
A On jak by czytał w moich myślach, od razu poczułam jak przysuwa się do mnie i zarzuca na mnie swoją dłoń.
- Wystraszyłaś się?- Powiedział nie co ściszonym głosem.
-Troszeczkę.-Wymamrotałam wciąż nie wynurzając się z pod koca.
- A to dopiero początek.
"A ja chce, żeby ten film się już skończył, więc jeśli mnie lubisz to go wyłącz"
-Może, chcesz, żebym go wyłączył?
-Czytasz w moich myślach.- Wychyliłam głowę z pod kołdry.
- Naprawdę długo go oglądaliśmy. - Zaśmiał się, po czym wyłączył DVD pilotem.
- Mam nadzieje, że to nic nie szkodzi?- Zapytałam obawiając się, że zepsułam ten wieczór.
- Nie no co Ty. Po prostu porozmawiajmy.
- A mogę dalej cię przytulać?
" O kurwa laska, co ty dajesz!"
Nie musiałam czekać na odpowiedź, ponieważ poczułam jak jego uścisk się zacieśnia.
-Lubisz się przytulać?- Zapytał znów prawie szeptem.
"Do ciebie zawsze"
-Kocham. - Wtuliłam głowę w jego pierś.
-  Ja też.
- Trochę to nie dorzeczne. - Stwierdziłam nagle.
- Niedorzeczne?- Spojrzał na mnie i uniósł brwi.
- Nie różnie się niczym od innej twojej fanki, a jednak mam niezłe szczęście.
" Kurwa pieprze jak bym wypiła co najmniej cztery piwa"
-Uwierz mi, że naprawdę się różnisz,
- Czym?- Zapytałam.
- Jesteś troszkę mniej nachalna, umiesz uszanować barierę.
-Barierę?
- Nie które dziewczyny, najchętniej rozebrały by mnie na ulicy i nie zwracały by uwagi nawet na przechodnich.- Stwierdził uśmiechając się.
- Ej a po za tym wcale nie jestem nachalna, dlaczego tak powiedziałeś.- Powiedziałam z udawanym fochem wyrysowanym na twarzy.
- No ok źle ubrałem to w słowa, lepiej brzmi, że nie jesteś nachalna wcale.-spojrzał się na mnie.
- No myślę, że teraz lepiej. -Uśmiechnęłam się.
- A tak po za tym to czasem boje się, że to ja mogę zacząć być nachalny względem ciebie.
"CO KURWA?"
Moja reakcja była nie do opisania. Od razu byłam w pozycji siedzącej.
- Co masz na myśli?- Zapytałam z wytrzeszczonymi oczami.
- Polubiłem twoją osobowość, lubię twoje żarty, twoje poczucie humoru,naprawdę jest dobre, mam na myśli te gady w zoo.
"Aha czyli, muszę cię wkręcać, żebyś się we mnie zakochał?....DOBRA!"
- Miło mi.- Usiadłam po turecku podczas gdy on nadal leżał i spoglądał na mnie a ja na niego.
- Szkoda, że wyjeżdżacie w przeciwnym wypadku, naprawdę starał bym się o ciebie.
- Nawet nie wiesz jak dobrze takie rzeczy słyszeć.- Przeczesałam włosy z lekkimi wypiekami na twarzy.
- Chyba się troszeczkę onieśmielam co?-Również usiadł.
- Tak troszeczkę.- Spuściłam głowę, patrząc na swoje nogi.
" Pocałuj mnie a potem jakoś to będzie "
I tak jak mówiłam Liam czyta w moich myślach i choć spędził u mnie dopiero godzinę już się całowaliśmy. Pocałunek był na prawdę zmysłowy, pokochałam tą czynność już od pierwszego zetknięcia naszych ust. Moje serce biło jak oszalałe. To było naprawę dobre uczucie. Kiedy delikatnie przygryzał moją dolną wargę, mimowolnie wydobyło się ze mnie cichutki delikatny jęk.
Było tak cudownie gdy położył dłoń na moim policzku, nadal nie odrywając ust od moich warg.
Kiedy w końcu przerwał pocałunek, spojrzeliśmy sobie w oczy, a potem położyliśmy się bez słowa obok siebie. W końcu odezwał się.
- Mam nadzieje, że nie jesteś zła o to.
-Nie, nie jestem. To było dobre.
- To co, może obejrzymy przyjaciół?- Znów mnie przytulił.
- A chętnie.- Uśmiechnęłam się.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz