Natalia POV:
Była godzina 20 a my wciąż siedziałyśmy w taksówce.
D- Kurwa, ale korek, mogłyśmy już iść pieszo.- Oznajmiła wychylając głowę przez okno.- Laski serio nie widać końca.
JA- Oj poczekajmy jeszcze chwilę i tak jest jeszcze dość wcześnie. Wolę siedzieć w tej taksówce całą noc, niż iść pieszo do tego baru tak ubrana. Pewnie bolały by mnie uszy od gwizdów napalonych, starych frajerów.
Ubrania naprawdę były wyzywające, ja ubrałam czarne jeansowe spodenki z ćwiekami na kieszeniach do tego top z napisem BOY i czarne koturny.
Dominika miała na sobie czarne spodenki, koronkową białą bluzkę,przez którą widać było jej czarny stanik i czarną skórzaną kurtkę, wysadzaną ćwiekami na ramionach, do tego czarne szpilki z białymi obcasami.
A Karolina założyła małą czarną, do tego czerwone szpilki.
K- Natalia ma rację.- Poparła mnie siostra.
D- Okej w sumie racja.- Wydęła wargi.
JA- Jak myślicie co robi Oliwia z Liam'em?
D-Pieprzą się.-Oznajmiła w żartach.
K- Taaaa. Upojna nocka z seksownym facetem to coś co zdarza się u nas na porządku dziennym.- Rzuciła sarkazmem.- No a tak serio to pewnie oglądają ten film, jedzą te truskawki i się przytulają.
JA-Ewentualnie jeszcze się pocałują na pożegnanie.
Kiedy gdybałyśmy dalej o tym co robi nasza przyjaciółka w hotelu podczas naszej nieobecności, korek nareszcie zaczął się zmniejszać a pół godziny później podjechałyśmy na parking przy klubie, który kiedyś podczas imprezy u chłopaków chwalił sobie Louis.
-Z zewnątrz budynek wyglądał całkiem przyzwoicie, był oświetlony dach, na którym również byli ludzie i grała muzyka.
Idąc parkingiem Dominika naglę się zatrzymała.
D- Ej laski skąd Ja znam tą furę? -Wskazała palcem na Audi R8.
JA- Taką samą ma Harry.- Oznajmiłam obojętnie.- Ale to nie jego.
K- Skąd wiesz?- Spojrzała na mnie.
JA- Harry ma diabełka na zderzaku z tyłu.- Nie wierzyłam, że to jego fura pomimo, że nie sprawdzałam czy ten diabełek z tyłu jest. Po prostu Harry autem na imprezie to musiał by być jakiś chory żart.
Nagle Dominika pobiegła, aby upewnić się czy z tyłu nie ma żadnej naklejki.
D- Laski w tym klubie jest Harry!
JA-Pierdolisz!- Wykrzyknęłam z zadowoleniem i pobiegłam do Dominiki, aby upewnić się, że mówi prawdę.- Kurwa tu jest Harry!-Krzyknęłam do Karoliny, która jako jedyna nie ruszyła się z miejsca.
K-Genialnie, ale może też być Niall więc jak coś błagam nie dosiadajmy się, po za tym może oni nie chcą spędzić tego wieczoru z nami, nie możemy być nachalne.- Oznajmiła, bez jakiegokolwiek entuzjazmu w głosie.
D- W sumie to masz rację, nie musimy spędzać z nimi każdej imprezy, gdyby chcieli to by po nas zadzwonili.- Spoważniała i ruszyła w stronę klubu machając ręką w moją stronę w geście, 'Chodź idziemy".
Ja również w myślach uważałam, że dziewczyny mają rację, dlatego nie protestowałam tylko ruszyłyśmy takim samym pewnym krokiem w stronę bramek gdzie stał ochroniarz i wpuszczał do klubu.
K- Pamiętaj Dominika nawet jeśli jest Louis, my pierwsze nie podchodzimy.-Ostrzegła ją, a dziewczyna kiwnęła jej głową by oznajmić jej, że zrozumiała.
Kiedy byłyśmy już w środku zaczęłyśmy się mimowolnie rozglądać. Zauważyłam Harry'ego na loży, obok niego siedział Niall. Byli w towarzystwie dwóch dziewczyn.
JA- Dziewczyny widzę Harry'ego!-Wykrzyczałam im, ponieważ inaczej nie usłyszały by mnie przez głośną muzykę.
K- Nie patrzcie w ich stronę.- Zapowiedziała.
D- Okej, ale rusz się, może znajdziemy gdzieś wolną loże.
Wtedy Karolina ruszyła jako pierwsza a my za nią gęsiego, przepychając się przez tłum.
Kiedy obeszłyśmy już klub i znalazłyśmy spory bar a jeszcze przy okazji 5 osób, które przy nim siedziały, odeszły na parkiet, dzięki czemu my mogłyśmy usiąść i zamówić drinki.
Poczułam, że mam potrzebę skorzystania z toalety.
JA- Dominika bądźcie tu, ja skoczę do łazienki. - Wykrzyczałam jej w ucho po czym zeskoczyłam ze swojego wysokiego krzesła.
D- Tylko wracaj szybko.- Krzyknęła.
Kiedy byłam już w połowie drogo do łazienki, przeszedł mi przez głowę pewien plan. Stwierdziłam, że przejdę specjalnie obok loży chłopaków być może mnie zauważą.
Kiedy wyłoniłam się z tłumu i byłam już dość blisko, wpadł na mnie jakiś facet już lekko wstawiony kiedy On zaczął mnie przepraszać, ja po prostu odeszłam i udałam się do toalety mając pewność, że chłopcy już wiedzą o naszej obecności, ponieważ kątem oka widziałam, jak Harry zapatrzył się na sytuację pod ich lożą. W ogóle wywnioskowałam, że te laski, które z nimi siedzą, są bardziej zainteresowane Niall'em.
Kiedy załatwiłam swoje sprawy, choć było ciężko przez tłum dziewczyn oblegających lustra, a potem śpiących, lub rzygających w kabinie. Z powrotem wyłoniłam się na parkiet, udając się już inną drogą do dziewczyn.
Kiedy docierałam już do baru, zobaczyłam, że laski już mają towarzystwo.
Rozmawiały z jakimiś dwoma dość przystojnymi kolesiami.
Podchodząc, poczułam się lekko zawstydzona, byli serio nieziemscy.
JA- Cześć.- Spojrzałam na chłopców.
-Cześć.-odpowiedzieli na raz.- Mierząc mnie wzrokiem od góry do dołu.-To ta koleżanka na którą czekacie?- Zwrócił się do Karoliny, a ona skinęła głową przytakując.
-Michael jestem.- Podał mi dłoń chłopak.- A to John.- Wskazał palcem na chłopaka.
John- Cześć miło mi.- Również podał mi dłoń i uśmiechnął się czarująco.
Odwzajemniłam jego uśmiech po czym usiadłam i napiłam się swojego drinka, który już na mnie czekał.
Michael- Dziewczyny to może zatańczymy?- Zapytał, pewny siebie chłopak.
D- Okej, jestem za.- Dziewczyna spojrzała na mnie a potem na Karolinę i stwierdzając, że my również nie mamy nic przeciwko, ruszyłyśmy w stronę parkietu.
Tańczyło się dobrze, chłopcy całkiem nieźle się ruszali, widać było, że pod ich koszulkami znajduje się całkiem niezłe ciałko. Czułam się całkiem dobrze w ich towarzystwie, i wiedziałam, że to będzie udana impreza jeżeli tak dalej będzie.
Kiedy John oderwał mnie z naszego kółka i tańczyłam już tylko z nim, poczułam, że chyba spodobałam się chłopakowi. Karolina i Dominika, które nadal tańczyły z Michaelem, spojrzały się w naszą stronę i zauważyłam, że Dominika poruszała brwiami jak by też zauważyła, że chłopak chce mnie poderwać.
John naprawdę umiał tańczyć, czułam jego zainteresowanie i wzrok na moich biodrach, gdy tańczyłam tyłem do niego a on trzymał mnie w tali.
Przez to co robiliśmy na parkiecie, całkowicie zapomniałam o tym, że Harry jest w tym budynku.
Kiedy John obrócił mnie z powrotem twarzą do siebie, naglę poczułam mocne szarpnięcie.
Harry- Odbijany.- Miał wyraźnie rozbawiony wyraz twarzy.
"O kurwa, chyba będę tańczyć z Harrym".
JA-Nie to, że coś ale tańczyłam z tym kolesiem.
Harry- Teraz tańczysz ze mną, a twój kolega wrócił posłusznie do reszty. W ogóle nie ma jaj, gdyby mi ciebie ktoś wyrwał pewnie wyjebał bym w pysk.- Oznajmił uśmiechając się. Miał lekko zachrypnięty głos. Z Harry'm tańczyło mi się lepiej, również trzymał mnie za talię, i kontrolował dłońmi moje ruchy, a starałam się, aby były one naprawdę seksowne.
-Czy tylko o mnie był byś taki zdenerwowany gdyby ktoś mnie odbił. - Zapytałam go na tyle głośno, że nie musiałam, aż tak bardzo dostawiać głowy do jego ucha, aby muzyka nie zagłuszyła mojego głosu.
-Nie.Był bym zdenerwowany o każdą kobietę.- Oznajmił.
"Kutas"
Postanowiłam nic mu nie odpowiedzieć. Po prostu tańczyliśmy. Nagle chłopak obrócił mnie plecami do siebie, i znów chwycił mnie za biodra, po czym docisnął je mocno do swojego krocza, a jego nos znajdował się w moich włosach. Postanowiłam zrobić kilka gorących ruchów ocierając się o niego i wygięłam ręce do tyłu, łapiąc dłońmi jego szyję. Przygryzłam wargę i poczułam, że jedna dłoń Harry'ego wędruje nieco wyżej i zatrzymuje się pod moją piersią, a druga znów się obniża do wysokości ud, i bawi się delikatnie nogawką moich spodni.
Stwierdziłam, że chłopak za dużo sobie wyobraża i odsunęłam się od niego, odwracając się znów przodem do jego twarzy.
- Idę się napić. - Oznajmiłam i odeszłam ruszając w stronę baru, wiedziałam, że ruszył za mną. W końcu poczułam jego dłoń na nadgarstku, która znów usiłowała mnie gwałtownie obrócić w jego stronę. Nagle nasze oczy się spotkały, jego były piękne, ale widziałam w nich pożądanie. Wiedziałam, że spowodował to mój taniec. Niestety widziałam te oczy tylko sekundę ponieważ zrobił się naprawdę natarczywy i chwycił mnie dłonią za tył głowy przyciągając mnie do siebie. Nasze usta się zetknęły, ale odczułam jakiś impuls, że nie powinnam tego robić, bo on nie traktuje tego pocałunku serio i odepchnęłam chłopaka, mierząc go podłym wzrokiem.
Z jednej strony jestem pewna, że będę żałowała tego, że odrzuciłam ten pocałunek a z drugiej strony zachowałam się tak jak zachowała by się każda z nas w takiej sytuacji.
" Myśli, że skoro jest z 1D to, może wszystko? Dupek"
Ruszyłam w stronę baru.
Harry- Czekaj.- Znów za mną szedł.- Zapomniałem na moment, że tańczę z dziewicą.- Powiedział przez zęby.
" No i mnie wkurwiłeś"
- A ja zapomniałam, że tańczę z dupkiem.- Odpysknęłam.
- Ostre słowa, jak na tak, kruchą i bezbronną osobę.
"Bezbronną? Czyli mój pięcioletni trening kickboxingu to nic?"
- Czy bezbronna to się okaże, jeżeli dalej będziesz kontynuował tą wymianę zdań.- Oznajmiłam.
Zauważyłam, że Harry nieco łagodnieje na twarzy, jego oczy znów dziwnie na mnie patrzą, jakby z pożądaniem, chyba podnieca go fakt, że mu pyskuje.
-Grozisz mi?- Spojrzał głęboko w moje oczy, przybliżając się do mnie.
- Grożę. - Uniosłam brwi, przybliżając się jeszcze bliżej, tak że prawie stykamy się czołami.
"Za chwilę swoim zachowaniem doprowadzisz do tego, że to ja ciebie pocałuje, a potem będę tego, żałowała, albo nie żałowała"
- W takim razie, idź do kolegi, z którym tańczyłaś, a ja po prostu spędzę czas z twoją siostrą, lub przyjaciółką.- Oznajmił i odsunął się.
- Więc Niall cię olał?- Powiedziałam z udawanym politowaniem w głosie i wydęłam wargi.
Już chciał coś powiedzieć, kiedy przerwała mu Karolina.
K- Jakiś problem?- Zapytała dziewczyna.- Sądząc po waszych minach dochodzę do wniosku, że się złapaliście o coś.- Oznajmiła mierząc nas wzrokiem, a za chwilę obok niej stała już Dominika.
JA- Po prostu Harry nie umie się bawić na trzeźwo.
Harry- Skąd wiesz, że jestem trzeźwy.- Spytał wkurzonym głosem.
JA- Bo widziałam twoją furę na parkingu.- Zmarszczyłam czoło.
Nagle przychylił się do mnie i zaczął szeptać do ucha.
H- Gdybyś mnie nie wkurzyła swoim zachowaniem, mogła byś teraz spędzać pamiętne chwile w tym aucie.- Gdy skończył, odsunął się i puścił mi oczko.
Wmurował mnie tymi słowami w ziemię. Przeszyła mnie fala potwornego ciepła, czułam złość a jednocześnie falę podniecenia.
D- Harry, to chyba jakieś pierdolone przeznaczenie znów całkiem przypadkiem się spotykamy.-dziewczyna usiłowała zmienić temat.
Harry- To chyba dobrze, nie? - Uśmiechnął się.
D- Pewnie, że dobrze.
K- A gdzie twój przyjaciel? - Zapytała z sarkazmem.
Harry- Dziś nie jest moim przyjacielem. Zagarnął cały towar pod siebie. - Wskazał palcem w stronę loży, gdzie akurat nie było takiego tłumu i było idealnie widać, że dwie laski cały czas usiłują zwrócić na siebie uwagę Niall'a, który nie wygląda na zainteresowanego. - Koledzy, wybaczcie, ale porywam dziewczyny, bo raczej wolą mnie. - Wygarnął, pewien tego co mówi .
John- Jak to dziewczyny, zostańcie z Nami!- Chłopak machnął ręką, kiedy Karolina i Dominika ruszyły za Harrym, okazując tym, że jest zawiedziony. Ja nadal stałam w miejscu zastanawiając się co zrobić.
Harry- Idziesz? - Zatrzymał się, i zapytał.
JA- Nie. Ja zostaję z chłopakami.- Skrzyżowałam ręce na piersi, i spojrzałam na chłopców, którzy teraz się do mnie uśmiechali.
Harry- No może następnym razem. -Wrócił się, i podniósł mnie trzymając rękę pod moim tyłkiem.
Karolina i Dominika wybuchły śmiechem, podczas gdy ja na rękach Harry'ego przemieszczałam się w kierunku siedzeń.
Usiedliśmy dwie loże dalej od Niall'a, a on wreszcie nas zauważył i minę miał naprawdę genialną, gdy zobaczył, że Karolina jest. Był nieco speszony, ale natychmiast oderwał od nas wzrok i zajął się rozmową z dziewczyną i jej chyba koleżanką.
Spojrzałam na Karolinę, której też mina zrzedła.
K- Musimy tutaj siedzieć? - Zapytała Harry'ego.
Harry- Tak, ponieważ muszę udowodnić temu kutasowi, że to Ja jestem lepszy i że to Ja wyrwałem aż trzy sztunie, a nie tak jak ten cienias dwie.
D- Jesteś głupi, ale i tak cię lubię. - Oznajmiła uśmiechając się.
Harry- Jestem najlepszy.
JA- I skromny.- Stwierdziłam i pokiwałam głową.
Hary- To teeeż. -Uśmiechnął się i spojrzał na mnie mierząc mnie wzrokiem i przygryzając wargę.
Dziewczyny akurat szeptały sobie coś na ucho więc wiedział, że nie zauważą jak na mnie patrzy.
Onieśmielał mnie, przez co spuściłam wzrok i przygryzłam wargę. Miał na mnie idealny widok, kanapa była w pół okrągła on siedział na jednym końcu a ja na drugim dziewczyny po środku. Chyba zauważył, że już nie jestem na niego zła i zaczął to wykorzystywać. Oblizał swój kącik ust patrząc na moje piersi i trochę odsłonięty dekolt. Zerknęłam na niego spode łba a on uśmiechnął się czarująco.
JA- Dominika, Karolina nie potrzebujecie zapalić?- Zapytałam, aby przerwać moją kolejną konfrontację z Harrym.
D- O tak papieros to, to czego potrzebuje.- Oznajmiła i niemal natychmiast stała aby wyjść na chwilę na dwór.
Karolina POV:
JA- Ja zostanę, nie chcę mi się palić jakoś, po za tym Harry przecież nie zostanie sam.- Oznajmiłam zerkając na chłopaka siedzącego obok mnie.
D- W takim razie, zaraz wracamy.
Prawda była taka, że chętnie bym zapaliła, ale miałam chytry plan do którego postaram się wykorzystać Harry'ego.
Kiedy dziewczyny zniknęły w tłumię, jeszcze bardziej zbliżyłam się do chłopaka, zerkając ukradkiem na Niall'a, który teraz już naprawdę świetnie bawi się z tymi dziewczynami. Jedną trzyma za bok a druga, prawie maca po cyckach,
JA- No więc, kumpel cię wystawił.
"Najpierw mnie później Ciebie, dobry jest"
Harry- Spoko, za to nie odwiozę go do domu.- Odpowiedział uśmiechnięty, ale nie brzmiał jakby żartował.
-Też bym tak zrobiła.- Uśmiechnęłam się.
- Ty byś go tym bardziej nie odwiozła.- Oznajmił
- Ja bym go tu nawet nie przywiozła.
- Ja, już tego żałuję. Ale zauważyłem, że dopiero teraz się nimi zainteresował, tak to olewał to, że one go podrywają. Myślę, że chce mi kutas zrobić na złość.
"Albo mi"
-Co z tym zrobisz?- Postanowiłam go nieco podpuścić.
-Myślę, że wystarczy to, że zatańczysz ze mną. Uwierz mi na słowo oddał by wszystko, aby móc zamienić się ze mną miejscami.- Puścił mi oczko i wyciągnął dłoń w moją stronę, zapraszając mnie do tańca.
Również podałam mu dłoń i ruszyliśmy na parkiet nie zatapiając się w tłum zaczęliśmy tańczyć, tak aby być ciągle na widoku chłopaka.
Harry chwycił mnie za talię i akurat los chciał, że piosenka zmieniła się na wolną.
Poczułam, że Harry pogłębia uścisk i opiera głowę na moim ramieniu.
Harry- Właśnie do mnie dotarło, że to nie mi Niall próbuje zrobić na złość. On chce tobie coś udowodnić.
JA- Mam do gdzieś.- Oznajmiłam i oczywiście skłamałam.
- Wiem, że nie masz. Chciała byś być na miejscu Emmy. - Oznajmił pewny tego co mówi.
- Spokojnie, on chciał by być na moim miejscu.
- Skąd wiesz?
- Bo znam tego kutasa najlepiej na świecie. Teraz na pewno zastanawia się co nas łączy i czy pójdziemy do łóżka.
- Ale przecież On mnie prawie nie zna.- Odrzekłam nadal powoli tańcząc z Harrym.
- Ale coś go do ciebie przyciąga. Wczoraj coś Ci zrobił, wiem o tym bo gdy odwiózł cię do nas odjechał i nie było go do dziś, a ty płakałaś.
-Pewnie był u którejś z tych dziewczyn.
- Nie. Zwierzył mi gdzie był, ale to tajemnica.
- Rozumiem.
- No więc powiesz mi co wczoraj zaszło?
- To tajemnica. - Uśmiechnęłam się.
Kiedy skończyła się piosenka wróciliśmy do stolika gdzie była już Dominika i Natalia.
Usiadłam i postanowiłam zerknąć, która godzina. Była północ.
Zauważyłam też, że mam SMS'a.
Oliwia: Jak się bawicie?
Karolina: Świetnie. Jest tu Harry i Niall :)
Kiedy odpisałam, dowiedziałam się, że Harry ma chytry plan. Okazało się, że gdy Dominika była na dworze rozmawiała z Louis'em o czym poinformowała Harry'ego a ten wpadł na pomysł, że jedziemy do nich. Oczywiście Niall miał radzić sobie jakoś sam z powrotem.
JA- Myślę, że to dobry pomysł.- Puściłam oczko chłopakowi, ponieważ wiedziałam, że dopiecze tym Niall'owi.
Harry- Dziewczyny mam prośbę, mogłybyście wyjść dziesięć minut wcześniej? Trzymajcie kluczyki- Wyciągnął z kieszeni kluczyki i dość dyskretnie podał je Natalii. Ale jak będziecie dość blisko loży Niall'a krzyknijcie, że jedziecie taksówką i,że mam bezpiecznie odwieść Karolinę.
D- Już wiem, chodzi o to, żeby Niall był wkurzony prawda?
Harry- Dokładnie.
D- Jesteś geniuszem. - Dosłownie wyśpiewała dziewczyna..
N- A Ja nadal nie rozumiem.- Była zdziwiona i jakby trochę zazdrosna.
D- Wytłumaczę Ci w aucie. Chodź. - Złapała dziewczynę za rękę i ruszyły w stronę drzwi.
N- To my lecimy, nasza taksówka już jest. Harry masz ją bezpiecznie odwieść.
I wtedy zobaczyłam jak głowa Niall'a automatycznie odwraca się w naszą stronę.
Harry- Obiecuję po jutrze będzie w domu.- Krzyknął tak aby go słyszał przyjaciel.
JA- Co teraz?- Zapytałam dyskretnie, a wyglądało to tak jak bym szeptała mu coś uwodzicielskiego do ucha.
Harry- Nic. Po prostu musiałem coś sprawdzić.
JA- Co sprawdzić?
Harry- Chcesz, żeby ten Chuj był kurewsko zazdrosny i nie wypieraj się, bo inaczej nie zgodziła byś się na to co wymyśliłem.
JA- Ja tylko chcę, żeby nie myślał sobie, że mi na nim zależy.
Harry- Pewnie, a ja chcę, żeby twoja siostra była brzydka.-Zarzucił sarkazmem.- Proszee cię nie okłamuj sama siebie. - Dodał
- No serio. -Dalej brnęłam w kłamstwo.
- A no i wyjaśnijmy sobie jedną rzecz, jutro mu to powiem, że się z niego zbijaliśmy bo inaczej uciął by mi jaja.- Cały czas szeptaliśmy sobie na ucho.
- Mi tam nie zależy co zrobisz, ja po prostu pomagam ci robić na złość kumplowi.
- Chyba ja pomagam tobie.- Uśmiechnął się patrząc w moje oczy.
-Cokolwiek, okej?- Uśmiechnęłam się.
Byłam bezsilna, Harry'ego nie da się oszukać, wie, że jestem zła na Niall'a, ale chętnie bym go teraz przytuliła i zamieniła się z tymi dziewuchami miejscami. Harry, chyba myśli, że Niall chętnie poprosił by jego o wymianę, dlatego gra na jego nerwach a Niall gra na moich.
Właściwie to dopiero teraz zabolało najbardziej, ja naprawdę go uwielbiam i uświadamiając to sobie spojrzałam na chłopaka, który całował się właśnie z dwiema laskami na raz.
-O Kurwa, a to kutas!- Powiedział chłopak przez zaciśnięte zęby, zerkając ukradkiem na przyjaciela.- Pewnie złamał ci serce.-Spojrzał na mnie podejrzliwym wzrokiem, tak jak by chciał abym mu się natychmiast wygadała co czuje do Niall'a i, żeby mógł mu to jutro powtórzyć.
-Dziś nie.- Odpowiedziałam, przypominając sobie sytuacje z wczoraj.
Harry nie odpowiedział, przybliżył się do mnie i nachylił moją głowę tak, że mógł swobodnie złożyć pocałunek na mojej szyi.
JA-Przesadzasz, on serio coś sobie pomyśli.-Lekko się odsunęłam.
Harry- No i o to chodzi.- Powiedział kładąc dłoń na moim udzie i przygryzając delikatnie wargę. - Teraz podaj mi dłoń i wychodzimy.
Tak jak powiedział tak zrobiłam, chwycił moją rękę i pociągnął za sobą, a gdy dorównałam mu kroku objął mnie w talii.
Kiedy byliśmy już na zewnątrz, zobaczyłam, że Natalia śmieje się z czegoś co zrobiła Dominika.
Harry- Laski, czemu wy nie jesteście w samochodzie, a jak was ten kutas zobaczy!- Powiedział dochodząc do auta.
D- Dałeś nam klucze do mieszkania a nie do auta. - Oznajmiła machając kluczykami przed nosem Harry'ego.
Harry- W takim razie, mój błąd. - Uśmiechnął się po czym chwycił kluczyki z rąk Dominiki chowając je do kieszeni i wyjmując te odpowiednie.
Kiedy ruszyliśmy z parkingu nie obyło się bez pisku opon.
N- Nie popisuj się, to dziecinne.- Uśmiechnęła się Natalia która razem z Dominiką właśnie zaczęły zapinać pasy na tylnym siedzeniu.
Harry- Jeśli chcesz, możesz jeszcze zobaczyć jak popisuje się w łóżku.- Zgasił ją zerkając na lusterko wsteczne i obserwując reakcje Natalii.
My z Dominiką wybuchłyśmy śmiechem, a Natalia postanowiła tego nie skomentować.
D- Natalia, masz przejebane.- Stwierdziła śmiejąc się.
N-Ciekawe przez kogo kurwa. - Strzeliła jej spojrzenie jędzy.
D- Eee no przez Louisa!- Kontynuowała drwiny.
H- Pękła mi błona dawaj miliona!- Kpił udając kobiecy głosik.
Wybuchłam jeszcze większym śmiechem. Dominika również.
N- Spierdalaj. Zachowujesz się jak debil po wylewie.
Harry- Ja się popisuje i to jest dziecinne, a twoje teksty są niby jakie?- Zasugerował.
Widać było, że lubi ją wkurzać.
N- Na pewno swoimi tekstami nie spowoduje wypadku drogowego.- Powiedziała, nie mogąc znaleźć sensownego argumentu.
Harry- Zawsze możesz nimi spowodować kolizje płciową.
Jego tekst doprowadził do tego, że ze śmiechu straciłam oddech.
Nawet Natalia wybuchła śmiechem.
JA- Zaraz nie wytrzymam. Harry zamilcz proszę. -Złapałam się za brzuch i zaczęłam się ogarniać.
Harry juz chciał kontynuować żarty, widocznie imponuje mu to, że mamy z tego dużo śmiechu, lecz nagłe zadzwoni jego telefon. Przełączył na samochodowy zestaw głośno mówiący a zanim odebrał oznajmił.
Harry-To Niall.-Przycisnął zieloną słuchawkę.
Niall- Gdzie Ty do kurwy jesteś, szukam cię po całym klubie. Emma musiała jechać i zostałem sam.
Harry-To wspaniałe, że tak wyszło. Ja jestem w aucie z Karolina, mamy nocną przejażdżkę.- Powiedział z delikatnym złośliwym uśmieszkiem na twarzy.
Niall- Co kurwa?! Z kim jesteś!? Mam wracać z buta do domu?- Wybuchł nerwowo.
Harry- No tak jakby musisz.- Oznajmił.
Niall- Wal się koleś! - Rozłączył się.
D-Chyba masz przejebane.- Poklepała chłopaka po ramieniu.
Harry- To chyba on ma przejebane, po właśnie zaczyna padać deszcz.- Uśmiechnął się.
Kiedy dojechaliśmy pod dom chłopaków, Louis czekał na nas już na podjeździe paląc papierosa.
Dominika wysiadała jako pierwsza, trzaskając drzwiami co nie umknęło uwadze Harry'ego, miał minę jakby dostał od niej w twarz. A kiedy i mnie udało się wysiąść zobaczyłam, że Louis już obejmuje ją w talii.
" Zdzira mi nic nie powiedziała, a ewidentnie widać, że już sobie go owija w okół palca"
N- No więc co robimy, jest mi trochę zimno.- Powiedziała dochodząc do naszej trójki. Splątała ręce i delikatnie się trzęsła.
Harry- Ohh ja cię rozgrzeje.- Objął ją za ramię.
JA- Dziś miałeś mnie rozgrzewać, to nie uczciwe. - Strzeliłam udawanego focha.
Louis- Dobra chodźmy do środka.- powiedział rzucając niedopałek.- Posiedzimy a ja nareszcie będę miał jakieś towarzystwo.
N- To Liam jeszcze nie wrócił?- Podniosła zdziwiona ton.
Louis- No właśnie nie bardzo. - Oznajmił kiwając głową.
Usiedliśmy w salonie, było dość czysto, chyba serio Louis się nudził. Ja tylko patrzyłam na zegarek wiedziałam, że Niall niedługo będzie ponieważ nie jest tak daleko piechotą.
Harry- Myślicie, że Liam dziś ma upojną noc? - Zapytał z podtekstem seksualnym .
N- Chociaż jeden z was.- Spojrzała na niego z zażenowaniem.
Harry- Nie ładnie pyskować do starszych i bardziej doświadczonych.
N-Ohh no proszę ty doświadczony? - Zmarszczyła czoło.
Harry- A nie? - Przechylił głowę w pytani.
N- Gdybyś był doświadczony wiedział byś, że dziewczyna jest łatwiejsza gdy wypije, a tu nic nawet nie zaproponowałeś drinka. -Oznajmiła mu z przekonaniem.
W całym salonie wybuchł głośny śmiech.
Louis- Wiesz Harry nie jest zbyt gościnny. Tak więc czego się napijecie?- Rozejrzał się po nas.
D- Ja nie pije alkoholu może być woda.- Uśmiechnęła się do niego gdy on wstawał z miejsca obok niej.
JA-Też chcę wodę.
N- Ja chce piwo.
Louis- Harry mogę dać jej to twoje? Bo tylko ono nam zostało. - Spojrzał na kolegę.
Harry- Skoro mówi, że będzie łatwiejsza.- Pokiwał głową.
N- W takim razie poproszę wodę. - Uśmiechnęła się do Louisa.
Louis- Czyli trzy razy woda. - Również uśmiechnął się do Natalii.
Harry- Jesteś zimna i oschła, ranisz moje serce wiesz? - Spojrzał się na Natalię i zrobił smutną minkę.
N- Tak mi przykro.
W pewnym momencie usłyszeliśmy, że na podjazd zajeżdża jakiś samochód. Dominika zerwała się z miejsca aby zobaczyć kto podjechał.
D- To taksówka.- Oznajmiła i z powrotem zajrzała przez szybę.- Niall przyjechał. - Rzuciła się z powrotem na swoje siedzenie.
Nie ukrywam, trochę mnie to zestresowało, poczułam lekki niepokój, ale kiedy zobaczyłam, że Harry przysuwa się do mnie na kanapie i obejmuje mnie za ramię, czułam się pewniej.
Kiedy wszedł do salonu i rozejrzał się po pokoju jego mina była zmieszana, był zły i zaskoczony. Wiedziałam, że nic dobrego nie wyniknie z tego co wymyślił Harry.
Niall- No i jak tam Harry, już po chwilach sam na sam. - Spojrzał na kolegę, a potem na mnie dość wrednym wzrokiem, na tyle wrednym, żebym się zestresowała jeszcze bardziej.
Harry- No wiesz powrót z klubu nie trwał zbyt długo.- W salonie zapadła cisza dziewczyny i ja przyglądałyśmy się tylko konfrontacji między chłopakami.
Niall- Ohh myślałem, że uległeś koleżance widać po was, że chętni na siebie jesteście. -Zmrużył oczy.
Harry- No ja tam bym nie zaprzeczył.- Przeciągnął się aby rozładować napięcie.
Niall- Szybka nagroda pocieszenia? - Tym razem skierował wzrok tylko na mnie.
JA- Odwal się, to nie twoja sprawa. Miałeś swoje koleżanki było się zajmować nimi a nie patrzeć na nas!- Wykrzyczałam.
- Tak właśnie robiłem, ale kurwa zostawiliście mnie tam, na pewno to ty kazałaś mu to zrobić!- Krzyknął na mnie.
- Nie wydzieraj się, ja mu nic nie kazałam robić.
Harry- Człowieku my sobie tylko, żartowaliśmy a ja wywinąłem ci kawał, zejdź z niej. - Powiedział poważnie.
Niall- Odpierdol się! Nie mówię teraz do ciebie. -Krzyknął i pokiwał palcem do Harry'ego.
D- Ej, ale zaraz ja powiem coś do ciebie. Nie krzycz na Karolinę, Ty z niej mogłeś sobie zrobić żarty, a ona z ciebie nie może!
Boże jego wzrok w tej chwili po prostu zamarł.
Harry- Zaraz, zaraz jakie żarty on sobie z niej zrobił. - Chłopak zapytał zaciekawiony.
D- Mam mu powiedzieć jaki jesteś.
JA- Dominika odpuść, to bez sensu.- Poprosiłam.
Niall- Powiedz, nie dam się nikomu szantażować. W ogóle żałuje że się poznaliśmy wiesz?- Powiedział do Dominiki.
"Ałł"
Louis- Ej nie było mnie 5 minut! Uciszcie się.- Postawił tackę z wodą na ławie i usiadł obok Dominiki.- I nie mów tak, bo akurat my do nich nic nie mamy. Tylko ty ostatnio coś odpierdalasz! Nie dziw się później, że ktoś ci takie numery odpierdala skoro jesteś aspołeczny.
N- Mam wrażenie w ogóle, że zamiast się wyplątać z tego syfu i pogadać z Karoliną to Ty poszerzasz konflikt.
Niall- A co ty możesz wiedzieć? W ogóle kto udzielił ci głosu! Skoro to nie twoja sprawa to milcz do kurwy.
" Ok kochanie, lubię kiedy jesteś zły, ale teraz to już przesada"
JA- Ja wychodzę, a i uwierz mi na słowo, też żałuje, że poznałam ciebie. - Szturchnęłam go palcem wskazującym w pierś.- Ślepa byłam kiedy myślałam, że jesteś fajnym chłopakiem.- Ruszyłam w stronę drzwi gdy zauważyłam, że nie chce mi już nic odpowiedzieć.
Louis- Jedyne gdzie teraz możesz wyjść to na ogród zapalić ze mną i Dominiką papierosa.
Harry- Zostań jeszcze, Niall nie zna się na żartach, sam nie wie czego chce od życia, a już szczególnie dziś. Coś ci się takiego stało, że wróciłeś taksówką? Myślałem, że skoro są te panienki nie będziesz chciał wracać! Jesteś pojebem człowieku. -Wstał i podszedł do chłopaka. - Ona przez ciebie chce wyjść, bo zachowujesz się jak szczeniak!- Wskazał palcem na mnie.
Niall nie powiedział nic, tylko wyszedł do kuchni.
Louis- No zostań dziewczyno. - Podszedł do mnie chłopak, gdy ja już byłam na dworze, za nim przyszła Dominika.
D- Kochanie zostań, on jest zły bo nie wie jak załagodzić sytuacje.
JA- I co przez to jeszcze bardziej prowokuje kłótnie?
Louis- Oj słuchajcie Niall ma to do siebie, że rani ludzi nieświadomie, odpycha ich od siebie choć mu na nich w jakiś sposób zależy.
Kiedy Louis skończył spojrzałam na drzwi w których stał Niall.
Niall- Chciałem, powiedzieć, żebyś została, ale widzę Louis powstrzymał cię wcześniej.
MOJE SERCE ZŁAMAŁO SIĘ W PÓŁ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz